Niesamowite muffinki! Bardzo dawno nie jadłam takich dobrych, o ile w ogóle jadłam TAKIE dobre. Duże, pachnące i bardzo wilgotne w środku. Zjadłam kilka na gorąco (bardzo gorąco!), i pierwszy raz w życiu przekonałam się, co oznacza powiedzonko mamy z dzieciństwa: „Nie jedz gorącego ciasta”. Zatem z bolącym, lecz bardzo radosnym brzuchem zapraszam Was na muffiny z truskawkami.
Składniki (na 7-8 dużych babeczek):
- 150 g mąki
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 1 jajko
- 60 g cukru (u mnie 50:50 biały i brązowy)
- 40 ml oleju
- 180 g serka waniliowego
- 1/4 szklanki mleka
- 7-8 truskawek
Piekarnik nagrzać do 160’C.
Mąkę, sodę i sól wymieszać. Dodać jajko, cukier, olej, serek, mleko i dokładnie wymieszać. Ciasto przełożyć do formy wyłożonej papilotkami do muffinek do wysokości 3/4 foremki.
Truskawki pokroić na ćwiartki, wcisnąć delikatnie w ciasto (po 2-3 ćwiartki).
Piec około 25-30 minut.
Pychotki :>
Prezentują się po prostu cudnie :)