Nie miałam jeszcze okazji przeliczyć, ile wpisów na moim blogu stanowią przepisy na makaron. Prawdopodobnie większość. Cenię makarony i sosy do nich za superszybkie i bezproblemowe przygotowanie. Za to, że ubrudzę tylko patelnię, a garnek po gotowaniu makaronu jest prawie czysty. Za to, że kiedy makaron się spokojnie gotuje, ja w przeciągu tych 8 minut mam już gotowy sos. I choć lubię godzinami stać przy garach, doglądać, wąchać, smakować, to czasem, kiedy wracam do domu głodna i zmęczona, mam ochotę szybko coś zjeść. I tu niezawodny jest makaron z sosem. Zupełnie taki jak dzisiaj – mój mały substytut carbonary. Z posmakiem kokosowym. Sama jestem zdziwiona, jak mleczko kokosowe pięknie smakowo łączy się z parmezanem.
Składniki (na 2 osoby):
- 250 g makaronu spaghetti
- 200 ml mleczka kokosowego
- 200 g szynki lub chudego boczku
- 1/3 szklanki tartego parmezanu
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 1 łyżka masła
- szczypta soli
Makaron ugotować w osolonej wodzie zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Na patelni rozpuścić masło. Dodać pokrojoną w wąskie plasterki lub słupki szynkę i smażyć do momentu aż szynka zacznie się rumienić. Wlać mleczko kokosowe, posolić (szczypta naprawdę wystarczy). Dodać parmezan i mieszać sos aż nieco zgęstnieje.
Odcedzić makaron. Wymieszać z sosem i posiekaną natką pietruszki.
Takiego jeszcze nie jadłam i nie widziałam, ale bardzo mi się podoba :)
Wygląda przepysznie. Pozwolisz, że wypróuje :) Zapisuje sobie przepis.
Pozdrawiam serdecznie