I Spotkanie Foodlove Poznań

foodloverysA wszystko zaczęło się o 4:40 rano w sobotę 12 października. Wstałam o tej nieludzkiej porze, by z hasłem na ustach „hej, przygodo!” wyruszyć z innymi trójmiejskimi kulinarnymi Dziewczynami do Poznania na pierwsze spotkanie Foodlove!  Na peronie było ciemno, zimno i pusto. Idealna scena do kryminału. W przedziale natomiast przeciwnie – ciepło i gwarno, bo oto spotkały się: Ania ze Strawberries from Poland, Gosia z Pieprz czy Wanilia, Śliwka z Burczy w brzuchu i Asieja z ugotujmy.blogspot.com. No i ja.

PrintDo Poznania dojeżdżamy po czterech godzinach, a z dworca odbiera nas Asia, część projektu Foodlove. Udajemy się do klimatycznego lokalu, gdzie spotykamy kolejne Dziewczyny, tym razem zameldowane w Poznaniu. Jest Aga z Pretty Pleasure i Maks, czyli kolejne części Foodlove, Ania z Everyday Flavorous, Asia z Maleństwo bloguje, Agata z Kuchenne Czary Mary i Marysia z Gruszka z Fartuszka. Słuchamy wykładu o kuchni żydowskiej i zajadamy się hummusem z Habemus Hummus.

Resztę dnia spędzamy w pięknym domu Agnieszki, gdzie działania są zaplanowane co do minuty, a zabawa jest bardziej niż przednia. Zwłaszcza po degustacji win z Czerwone czy Białe ;) Ale zanim odbyły się degustacje, wykonałyśmy nadruki na torbach płóciennych, origami i prawdziwe cofnięcie się w czasie do ZPT’ów. Jadłyśmy tort, piłyśmy szampana, śmiałyśmy się, gadałyśmy, przekrzykiwałyśmy. O winach natomiast dowiedziałam się więcej niż podczas całego mojego życia, i nareszcie wiem, co oznacza „finish” i „ciało”. Były zdjęcia z Polaroida i gra w Tabu. Wieczór skończył się późno burgerami w Świętej Krowie.

poznan4

poznan5Dzień 2. rozpoczął się śniadaniem w Concordia Taste. Najsmaczniejszym śniadaniem, jakie od bardzo dawna miałam okazję zjeść! Nie dość, że smaczne, to pięknie podane, w pięknym miejscu dawnej drukarni.

Print

poznan6Kiedy już bardzo się najadłyśmy, nie przewidziałyśmy kolejnego punktu wycieczki – odwiedzin w sklepie z włoskimi specjałami La Bottega. Tutaj próbowałyśmy najlepszych delicji – salami z truflami, włoskiej mortadeli, kozich serów zamykanych w glinie, popiele i czerwonym winie, twardej ricotty i wytrawnych konfitur do nich. Nie wiem, czy którakolwiek wyszła stamtąd bez kupowania salami z truflami, albo bez niczego w torbie.

poznan2Tym razem naprawdę byłyśmy objedzone. Tak bardzo, że przydał się spacer po Starówce i innych ulicach centrum Poznania, które zaprowadziły nas do kawiarni Taczaka 20. A stamtąd do Spot.to Eat, gdzie odbywało się pieczenie macaroons pod czujnym okiem Ani. Nie pokażę Wam mojego wypieku – wymaga on jeszcze dopracowania :) W smaku jednak niczego mu nie brakowało. Spisałyśmy się z Asieją na medal małych cukierników, wyjadając połowę nadzienia i bezy prosto z garów.

poznan8

poznan7Ach! I tym słodkim akcentem kończymy naszą podróż do miasta koziołków i targów poznańskich. Mimo, że byłam tutaj już dwukrotnie, miałam wrażenie, że Dziewczyny pokazały nam inne części tego miasta, a cała nasz wycieczka odbyła się mniej więcej poniższym szlakiem :))))

poznan9Dziękuję Asi i Agnieszcze z Foodlove oraz pozostałym blogerkom za wspaniale spędzony czas!

3 uwagi do wpisu “I Spotkanie Foodlove Poznań

Dodaj komentarz