Podobno suflet budzi strach. Głównie, że opadnie, zaraz po tym jak wyrośnie. Przyznam się, że ten z dzisiejszego przepisu jest moim debiutem. W przeciągu ostatnich dwóch dni zjadłam ich osiem – jest tak niesamowicie prosty i pyszny! Żaden nie opadł! Wystarczy tylko trzymać się wskazówek z przepisu.
Przepis wg Kingi Paruzel
Składniki (3-4 porcje):
- miękkie masło
- cukier puder
- 1 banan
- sok z 1/2 cytryny
- 1/2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 3 białka
- 60 g cukru drobnego białego
Piekarnik nagrzać do 180’C. Cztery ramekiny dokładnie wysmarować miękkim masłem i oprószyć cukrem pudrem.
Banana pokroić w plastry. Zmiksować banany z sokiem z cytryny. Wmieszać mąkę ziemniaczaną. W drugiej misce ubić białka na sztywną pianę. Podczas ubijania dodawać co jakiś czas po jednej łyżce cukru białego drobnego. W efekcie końcowym piana powinna być gładka i błyszcząca.
Część piany przełożyć do papki bananowej i delikatnie wymieszać. Przełożyć pozostałą część piany i ponownie ostrożnie wymieszać. Ramekiny wypełnić pianą do ¾ ich wysokości. Wyrównać wierzch piany. Usunąć pozostałości piany z brzegów naczynia. Wstawić do nagrzanego piekarnika na 10-15 minut. W trakcie pieczenia nie otwierać piekarnika.
Suflety podawać od razu po wyjęciu z piekarnika oprószone cukrem pudrem.