Kiedy kupiłam na rynku czereśnie wątpliwej twardości, wiedziałam, co z nich powstanie. Domowy, babciny kompot. Najlepiej pity jeszcze trochę ciepły, choć podobno to niezdrowe. Ale kto by tam o tym myślał, kiedy ledwo idzie wytrzymać oczekując na ostudzenie dużego gara pełnego pachnącego kompotu. Kiedy jeszcze dodacie do szklaneczki trochę listków mięty zachwyt przekroczy oczekiwania.
Składniki:
- 1/2 kg czereśni
- 1 1/2 litra wody
- 4 łyżki cukru
- sok z 1/2 cytryny
Czereśnie opłukać, usunąć ogonki. Małym nożykiem lub drylownicą usunąć pestki (polecam założyć rękawiczki foliowe). Owoce włożyć do dużego garnka i zalać wodą. Zagotować pod przykryciem. Dodać cukier (cukier dozujcie według własnych upodobań) oraz sok z cytryny. Ostudzić. Podawać ze świeżymi listkami mięty.