Drugie podejście do drożdży. Tym razem wytrawnie. Chleb z piwem Guinness. Świetny, przepyszny na ciepło z rozpuszczonym masełkiem. Smak świeżutkiego domowego chleba z lekką goryczą Guinnessa. I mimo, że coś mi tutaj nie gra od strony wizualnej (może zwalę to na winę drożdży i za długiego przetrzymania do wyrośnięcia), to strona smakowa absolutnie wizualną zaślepia.
Składniki:
- 400 g mąki (tortowej, chlebowej)
- 1 i 1/4 łyżeczki soli
- 15 g świeżych drożdży
- 300 ml ciemnego piwa Guinness
W dużej misce łączymy mąkę z solą oraz pokruszonymi drożdżami. Dolewamy piwo i delikatnie mieszamy wszystkie składniki. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 12-14 godzin (a więc najlepiej na noc) do wyrośnięcia.
Ciasto wyjmujemy na oprószony mąką blat i składamy kilkakrotnie na pół. Ciasto jest dosyć rzadkie. Przekładamy ciasto do naczynia, przykrywamy ściereczką i odstawić ponownie na około 1 godzinę w ciepłe miejsce. Kiedy ciasto podwoi swoją objętość, przekładamy je do niewielkiej foremki keksówki.
Rozgrzewamy piekarnik do 240’C. Formę z ciastem wstawiamy do piekarnika i pieczemy pod przykryciem (np. folia aluminiowa) przez około 50 minut. Przed końcem pieczenia możemy zdjąć folię, żeby chleb się bardziej przyrumienił, a skórka z wierzchu była twarda i chrupiąca.