Mięso mielone można wykorzystać na chyba milion sposobów, wszędzie upchać i ze wszystkim spasować. Dzisiaj kolejny przykład, że nie zawsze trzeba jeść spaghetti bolognese, a można zaczerpnąć trochę inspiracji z lasagne. Ta zapiekanka przywołuje mi kuchnię grecką, a raczej musakę (jedliście kiedykolwiek? Pozycja obowiązkowa w Grecji!). Makaron, kiedy się ostudzi, zbija się, więc zapiekankę łatwo kroi się w grube plastry i kawałki. Przy przygotowaniach panuje zupełna dowolność – ilość makaronu, mięsa, warzywa, które dodacie, przyprawy.
Składniki (na 4 osoby):
Makaron
- 250 g makaronu rurki lub kolanka
- 1 jajko
- 50 g parmezanu (+ do posypania)
Mięso
- 500 g mięsa mielonego wołowo-wieprzowego
- 1 puszka pomidorów (lub passata pomidorowa)
- 1 ząbek czosnku
- sól, pieprz
Sos beszamelowy
- 1 łyżka mąki
- 2 łyżki masła
- 3/4 szklanki mleka
- szczypta gałki muszkatołowej
- sól, pieprz
- 5 pieczarek
Makaron ugotować w osolonej wodzie. Odcedzić i ostudzić. Przełożyć z powrotem do garnka. Dodać jajko i parmezan. Wymieszać. Ułożyć w naczyniu żaroodpornym, lekko docisnąć.
Rozgrzać oliwę na patelni. Dodać wyciśnięty czosnek, a następnie mięso mielone. Podsmażyć mięso na złoty kolor. Dodać pomidory w puszce, zmniejszyć ogień i gotować do momentu aż woda z pomidorów w większości wyparuje. Doprawić solą i pieprzem. Przełożyć do naczynia żaroodpornego, układając na makaronie.
Pieczarki dokładnie umyć. Pokroić w plastry, ułożyć na mięsie.
W rondelku rozpuścić masło. Dodać mąkę, połączyć z masłem tworząc zasmażkę. Dolać mleko, doprawić gałką oraz szczyptą soli i pieprzu. Gotować, cały czas mieszając do momentu, aż sos będzie bardzo gęsty. Polać sosem wierzch zapiekanki. Posypać tartym parmezanem.
Piec w temperaturze 200’C przez około 15 minut, do momentu aż wierzch zapiekanki będzie przyrumieniony.