Tajska potrawka z kurczaka

tajskapotrawkaKojarzycie potrawkę z kurczaka z ryżem, którą jadło się na stołówkach w podstawówce? Jedno z moich ulubionych wówczas dań, nawet jeżeli panie kucharki rozgotowały nieco ryż i elegancko się zbijał w kupę i kleił. Nie wiem, czy macie też tak jak ja, ale jak mnie na coś najdzie ochota, to nie ma zmiłuj – musi się prędko objawić na stole. I tak mnie naszło z tą potrawką. Wypytałam mamę o szczegóły jej przygotowania, a kiedy przyszło co do czego… potrawka z kurczaka stała się taka tajska bardzo. Nagotujcie sobie duży gar i jedzcie w chłodny wieczór. Jest pysznie.

Składniki (na wiele osób):

  • 1 podwójna pierś z kurczaka
  • 2 łyżki czerwonej pasty curry
  • 2 puszki mleczka kokosowego
  • 2 szklanki bulionu
  • 2 łyżki sosu rybnego
  • 2 łyżki brązowego cukru
  • 2 łyżki masła orzechowego
  • 1 czerwona papryka
  • 1 cebula
  • 1 łyżka świeżego imbiru
  • 1 szklanka mrożonego zielonego groszku
  • 1-2 łyżki soku z limonki lub cytryny
  • kolendra
  • ryż

Pierś z kurczaka oczyścić, pokroić w kawałki, lekko oprószyć solą. Cebulę i paprykę pokroić w kostkę. Na patelni rozgrzać 1 łyżkę oliwy, chwilę podsmażyć mięso (ma być na wpół usmażone), zdjąć z patelni, przełożyć na talerz.

W tym samym czasie wstawić wodę na ryż. Gotować ryż jednocześnie wykonując sos:

Na patelnię dodać kolejną łyżkę oliwy. Dodać cebulę, zeszklić. Następnie dodać imbir, a po chwili czerwoną paprykę. Wlać bulion, zagotować. Dodać mleczko kokosowe (na odlewam wodę, nie używam jej). Wymieszać, zagotować. Dodać cukier, masło orzechowe, rozpuścić. Dodać sos rybny. Gotować około 5 minut. Dodać kawałki piersi z kurczaka oraz mrożony groszek. Gotować pod przykryciem przez jeszcze około 10 minut na małym ogniu. Pod koniec doprawić sokiem z limonki lub cytryny.

Potrawkę podawać z ryżem, świeżą kolendrą i kawałkami limonki.

tajskapotrawka1

Kurczak satay

kurczaksatayTrudno mi uwierzyć, że satay z kurczaka jadłam pierwszy raz w życiu dopiero całkiem niedawno. Zamawiając to danie w Chwila Moment w Gdyni średnio wiedziałam, co dostanę, a termin satay kojarzyłam jak przez mgłę. Dostałam zatem grillowany szaszłyk z piersi z kurczaka, a do tego sos orzechowy. Po spróbowaniu wiedziałam już tylko, że tak dobra rzecz może pochodzić tylko z Azji. Odtworzyłam satay z kurczaka w domu. To co szczególnie uwielbiam w tym daniu to sos orzechowy. Obłędny. Lekko podgrzany. Do mięs, a nawet do wyjadania palcami.

Składniki (na 2-3 osoby):

  • 500 g piersi z kurczaka
  • 1 ząbek czosnku
  • kawałek świeżego imbiru wielkości kciuka (lub 1 łyżka mielonego)
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 1 i 1/2 łyżki sosu sojowego
  • 1 łyżeczka mielonej kolendry
  • 1 łyżeczka kuminu
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • 1/3 łyżeczki chilli
  • 3 łyżki oleju (u mnie olej sezamowy)
  • 3/4 szklanki mleczka kokosowego
  • 5 łyżek masła orzechowego
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • 1 łyżeczka cukru brązowego
  • 1/2 łyżeczki mielonej kolendry
  • 1/2 łyżeczki kuminu
  • 1/4 łyżeczki chilli

+ drewniane patyczki do szaszłyków

Piersi z kurczaka oczyścić z błonek i tłuszczu. Pokroić w podłużne, grube paski. W misce połączyć składniki marynaty: wyciśnięty ząbek czosnku, starty imbir, sok z cytryny, sos sojowy, kolendra, kumin, kurkuma, chilli, olej. Obtoczyć mięso w marynacie i odstawić do lodówki na minimum 1 godzinę (najlepiej całą noc). Po tym czasie nagrzać piekarnik do 180-200’C, opcja grill. Patyczki natrzeć oliwą. Nadziewać paski mięsa na patyczki. Piec z każdej strony do zarumienienia.

W między czasie przygotować sos orzechowy. Mleczko kokosowe podgrzać na małym ogniu w rondelku, dodać masło orzechowe i pozostałe składniki. Mieszać do momentu aż sos zacznie gęstnieć.

kurczaksatay1

Żenujące początki mojego gotowania

Kitchen-fireTo aż dziwne, że prowadząc bloga już ponad rok, nigdy nie wpadłam na to, aby spisać, jak wyglądały początki mojego gotowania. Pomysł na wpis, który upamiętniłby te wszystkie śmieszne i żenujące historie, pojawił się w mojej głowie dopiero dzisiaj. A wszystko przez mizerię! Mizeria, ziemniaczane puree i panierowana pierś z kurczaka. To właśnie ten zestaw gościł dzisiejszego dnia na moim stole, przywołując miliony wspomnień z pierwszych podrygów w kuchni. Zestaw ten bowiem to jedyne porządne danie obiadowe, które potrafiłam na tamten czas ugotować bez używania Knorra.  Praktyka jednak czyni mistrza. A ja Wam opowiem, jak owa ‚praktyka’ wyglądała.

piersmizeria

Przede wszystkim gotowanie dla jednej osoby wymaga nie lada wprawy i organizacji. Pamiętam, jak na początku gotowałam małe porcje w garnuszkach, co było trudne i dość upierdliwe, kiedy musiałam dzielić wszystkie składniki z przepisu na cztery. Wykorzystywałam tylko małą część składników, a reszta szybko się psuła w lodówce. Wyrzucałam tyle jedzenia, że spokojnie można było wyżywić wygłodniałą kolonię.

Nie za chętnie korzystałam również z przepisów, kiedy podane ilości były na minimum trzy osoby. Na luźnych karteczkach miałam spisanych kilka receptur, które jako tako smakowały. Tym sposobem jadłam danie ze zdjęcia, ryż z jabłkami i cynamonem, na deser od wielkiego dzwonu szarlotkę i, wciąż wierne, dania Fix – spaghetti i kurczaka po chińsku. Nie potrafiłam ugotować zupy, ledwo obierałam ziemniaki i nie wiedziałam, do czego służą wszystkie przyprawy.

Kilka anegdot na poparcie tezy:

„Ulubione spaghetti”

Ulubione – na tamten czas – spaghetti składało się z: nierzadko rozgotowanego makaronu, który sklejał się podczas gotowania, z sosu pomidorowego Knorra (a jak!) i tartego sera gouda.

„Wyższa szkoła jazdy – krewetki”

Krewetki istniały dla mnie tylko jedne – koktajlowe. Zamarzyło mi się kiedyś takie danie: krewetki w cieście. Krewetki rozmroziłam, przygotowałam rzadkie naleśnikowe ciasto i rozgrzałam tłuszcz. Krewetki obtoczyłam w cieście, które w całości spłynęło, krewetki wysuszyły się na wiór. Miska z „daniem”, wywrócona przez kota, wylądowała na dywanie, a ostygły tłuszcz został wypity. Też przez kota.

„Sernik”

Sernik z malinami to był. A właściwie miał być. W przepisie było podane: budyń waniliowy. Ugotowałam budyń zatem, i dolałam do reszty składników sernika. Piekłam, piekłam i upiec nie mogłam, bo cały czas był za rzadki. Stężał dopiero po tygodniu, może dwóch w lodówce. Przy okazji zaczął pleśnieć. Przez lata nie mogłam zrozumieć, co było nie tak. Pamiętajcie – nie ma potrzeby gotować budyniu z mlekiem, przed dodaniem do ciasta.

„Chińszczyzna – pierwsza randka kulinarna”

Ale chciałam się popisać i zaimponować! To danie nie mogło się nie udać. Przecież było z Fixa Knorra i tyle razy wałkowane! Ryż był doskonały. Sos za to tak słony, że wyżerało usta. Zjedliśmy, a co! Szkoda zmarnować.

To tylko niewielki spis tego, jak udało mi się sprofanować jedzenie. Z czasem było już lepiej, choć zdarzało się, że jedzenie z bólem serca (i głodem w brzuchu) lądowało w śmietniku, a ja jechałam do McDonalds. Jestem strasznie ciekawa Waszych opowieści o rozpoczynaniu przygody z gotowaniem. Co udało Wam się wyrzucić, spalić, rozgotować?

abrn303l

Zdjęcie patelni nie jest mojego autorstwa (i nie zamierzam w przyszłości robić podobnych eksperymentów ;))

Sałatka z mango, awokado, pomarańczą i piersią z kurczaka

 

salatkamango2Na zewnątrz robi się coraz cieplej, słońce mocno świeci na kuchenny blat, i nareszcie można wpuścić do środka mnóstwo świeżego powietrza, będąc pewnym, że w mieszkaniu nie zapanuje w przeciągu pięciu minut minus pięć stopni. Myślę, że doczekaliśmy się bardzo długo wyczekiwanej wiosny. Już za chwilę doczekamy się też mojego ulubionego słowa „sezonowość”. Przebieram nogami na ten moment, kiedy na sobotnim rynku na Przymorzu znów będzie kolorowo od wszystkich sezonowych warzyw i owoców. Kiedy wszystkie te rośliny będą świeżutkie, pachnące, i jeszcze umorusane ziemią. Zarzekam się zjeść w tym roku niezliczone ilości szparagów, kurek i truskawek!

Tymczasem witam początki wiosny świeżą sałatką z owocami i piersią z kurczaka.

Składniki (na 4 osoby):

  • 1 mango
  • 1 awokado
  • 1  pomarańcza
  • 5-6 dużych garści rukoli lub mieszanki sałat
  • 2 piersi z kurczaka
  • pieprz, sól, przyprawy
  • 3 łyżki soku z cytryny
  • 5 łyżek soku z pomarańczy
  • 2 łyżki oliwy
  • 2 łyżeczki musztardy

Mango, awokado i pomarańczę obrać. Pokroić w plastry.

Pierś z kurczaka oprószyć solą, pieprzem i dowolnymi przyprawami. Smażyć całe piersi na patelni grillowej (lub zwykłej patelni na rozgrzanej oliwie; lub ugotować na parze) do momentu aż mięso nie będzie w środku surowe, a z zewnątrz się zarumieni. Przełożyć do ostygnięcia. Pokroić w plastry.

Dressing: połączyć sok z cytryny, sok z pomarańczy, oliwę i musztardę.

Na talerzu ułożyć sałatę, a następnie mango, awokado, pomarańczę i pierś z kurczaka. Podawać z dressingiem.

Print