Niewiele z tegorocznego lata pozamykałam w słoikach. Objadałam się owocami na bieżąco. Jedną kobiałką truskawek dziennie, na przykład. Zrobiłam też kilka dżemów – wyżartych od razu. Na zimę nie mam nic. Poza nadal buzującym entuzjazmem i przepisem Gościniaka na ogórki „żyleta” (zrobię!). No to przepis na jeden z wyżartych dżemów, bo pyszny, naprawdę. Jadłam ze scones.
Składniki:
- 500 g borówek
- 3 łyżki cukru
- sok z połówki pomarańczy
- 1/2 łyżeczki mielonego kardamonu
W garnuszku o grubym dnie podgrzewaj borówki, cukier oraz 3 łyżki wody do momentu aż borówki rozpadną się. Dodaj sok z pomarańczy i kardamon. Gotuj na małym ogniu do momentu aż konfitura zacznie gęstnieć. Odstaw do ostygnięcia na noc. Zagotuj kolejnego dnia konfiturę i przełóż do słoiczków. Zakręć szczelnie i odstaw.