Kanapka z burakiem i fetą na szpinaku

Wstęp dziś będzie wierszykiem:

W lodówce na półeczce leżał smutny buraczek,

Nieopodal gniótł się wśród zielonych liści szpinaczek,

Jeszcze obok feta grecka z nudów ziewała,

I nikt z nich nie przypuszczał, że chwilę później z nich wszystkich kanapka powstała.

Składniki:

• 2 bułki
• 1 mały burak
• 1/2 szklanki pokruszonej fety
• 2 łyżeczki miodu
• 1/2 szklanki orzechów włoskich
• 2 łyżki oliwy
• 2 łyżki octu balsamicznego
• 1 łyżeczka brązowego cukru
• sól, pieprz
• garść świeżych liści szpinaku

Buraka umyć i owinąć w folię aluminiową. Piec w temperaturze 200’C do około 1 godziny. Ostudzić, obrać i pokroić w cienkie plasterki. W głębokim talerzyku połączyć oliwę, ocet, cukier oraz, według uznania, sól i pieprz. Plasterki buraka obtoczyć w marynacie i pozostawić na talerzyku. Szpinak umyć, osuszyć. Orzechy włoskie uprażyć na patelni, przełożyć z powrotem do szklanki i zalać miodem.

Bułki przekroić na połowę. Układać szpinak, plastry buraka, pokruszoną fetę i orzechy w miodzie.

Rolada szpinakowa z łososiem

Niezwykle prosta, ale efektowna przystawka. Jadłam na zimno, i po lekkim podgrzaniu.

Składniki:

• 300 g świeżych liści szpinaku (lub mrożonych liści szpinaku)
• 2 ząbki czosnku
• 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
• 1/2 łyżeczki soli
• 1/2 łyżeczki pieprzu
• 3 jaja
• 200 g łososia wędzonego w plastrach
• 1 opakowanie serka Philadelphia (lub innego śmietankowego; ricotta)

Piekarnik nagrzać do 180’C.

Liście szpinaku opłukać, zalać wrzątkiem, odsączyć nadmiar wody dociskając ręcznik papierowy (mrożony szpinak rozmrozić, odsączyć). Szpinak zmiksować z czosnkiem, gałką muszkatołową, solą, pieprzem i 3 żółtkami (białka przełożyć do miski).

Białka ubić na sztywną pianę i połączyć ze szpinakiem. Blachę do pieczenia wyłożyć papierem do pieczenia i wyłożyć masę szpinakową. Rozsmarować na całej powierzchni, tworząc prostokąt. Piec 15 minut. Po wyjęciu z piekarnika odstawić na kilka minut do ostygnięcia. Przewrócić ostrożnie papier na blacie i powoli oderwać papier od ciasta. Ponownie przełożyć ciasto na drugą stronę, tak aby nierówna część była na wierzchu.

Serek (można wymieszać z posiekanym koperkiem) rozsmarować grubą warstwą na cieście szpinakowym. Na serku ułożyć plastry wędzonego łososia. Zawinąć w roladę i wstawić do lodówki na minimum 1 godzinę. Przed podaniem pokroić w grube krążki.

Jajka zapiekane w kokilkach ze szpinakiem

To chyba jedno z najsmaczniejszych śniadań, jakie ostatnio jadłam. Sprawiające wrażenie eleganckiego, a zarazem niesamowicie proste. Przepis (zmodyfikowany) pochodzi z magazynu Smak. Jestem pod wrażeniem tego czasopisma – ludzie wiedzieli, co robią, wydając go.

Składniki (na 1 osobę):

• 1 jajko
• kilka listków młodego szpinaku (umyte i osuszone)
• 1 łyżeczka masła
• 1 łyżka śmietany kremówki
• plaster koziej roladki
• 1 łyżka dowolnego tartego sera
• sól, pieprz

Bazę przepisu stanowi masło, jajko i szpinak. Resztą manipulujcie według uznania. Możecie pominąć kremówkę, możecie pominąć ser, możecie też dodać swoje składniki. Ja jednak zakochałam się w wersji z serem kozim, który nadaje jajku charakteru, i tworzy z wierzchu spieczoną skorupkę.

Piekarnik nagrzać do 180’C. Do kokilki włożyć masło, wbić jajko (ja wbijam dwa), i dodać listki szpinaku. Doprawić solą i pieprzem. Wstawić kokilkę do naczynia żaroodpornego (może być garnuszek z metalową rączką). Do naczynia wlać gorącą wodę, tak aby sięgała do połowy wysokości kokilki. Wstawić do piekarnika na 5 minut. Po tym czasie ułożyć na wierzchu jajka łyżkę kremówki i sery. Zapiec jeszcze 3 minuty (lub więcej, w zależności jak bardzo chcemy mieć ścięte jajko). Podawać ciepłe.

Makaron ze szpinakiem i łososiem

Uwielbiam zamawiać w restauracji dania, których jeszcze nie jadłam, żeby potem odtwarzać je w domu. Uwielbiam zamawiać też absolutne klasyki, żeby potem porównywać. Najbardziej jednak lubię zamawiać dania z karty sezonowej, bo wiadomo, że nie prędko to danie pojawi się ponownie w tym miejscu.

Co prawda makaron z łososiem i szpinakiem należy to tej drugiej grupy, ale właśnie to danie zamówiłam wczoraj w Da Mario w Gdańsku. Kelnerka była zaskoczona, kiedy zabierała mój talerz w połowie wypełniony samymi kawałkami łososia. Niestety, tak już mam. Zostawiam na talerzu cokolwiek jest mi ‚za dużo’ w daniu. Obronię jednak kucharza – makaron był bardzo dobry i z chęcią go dzisiaj odtwarzam.

Składniki (2 osoby):

• 250 g makaronu linguine
• 150 g świeżych liści szpinaku
• 150 g łososia wędzonego w plastrach
• 1 ząbek czosnku
• 100 ml śmietanki kremówki
• 1/2 cytryny
• oliwa z oliwek
• sól, pieprz

Makaron ugotować w osolonej wodzie zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Szpinak opłukać, odcedzić. Łososia pokroić w paski. Cytrynę umyć i zetrzeć skórkę na tarce o maleńkich oczkach.

Na patelni rozgrzać dwie łyżki oliwy. Wycisnąć czosnek i chwilę podsmażyć. Dodać liście szpinaku i poddusić do momentu aż zaczną więdnąć. Dodać łososia, skórkę z cytryny oraz kremówkę. Wymieszać na małym ogniu, doprawić pieprzem i sokiem z cytryny.

Ugotowany makaron odcedzić (zostawić kilka łyżek wody z gotowania makaronu), przełożyć na patelnię i wymieszać z sosem. Jeśli sos jest za gęsty można rozrzedzić go wodą z makaronu.

Podawać od razu z ćwiartką cytryny. U mnie dodatkowo ser pecorino.